wtorek, 15 stycznia 2013

Pierwsza noc

Położyliśmy się spać o 23. Niby nic dziwnego, ale nie przestawieni na tutejszy czas już o 1 byliśmy wyspani. Do rana mordęga tym bardziej, że wilgotność powietrza w Singapurze to ponad 90% przy prawie 30 stopniach.
Rano skromne śniadanie i metrem na lotnisko, gdzie właśnie czekamy na samolot do Phuket.

3 komentarze:

  1. Pozdrowienia ze śnieżnego Głogowa. Wygrzejcie tam nerki za nas :) no i uważajcie na rekiny :)
    Kierowniku tęsknimy bardzo he he he.
    Pozdro A.G.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rekiny piękniejsze niż dziewczyny w pracy. Pozdrowienia.
    Ps. Magnesik już zakupiony, przez co nie jedliśmy kolacji.
    Śliwka

    OdpowiedzUsuń
  3. A my tu w śniegu brodzimy....tylko Wam pozazdrościć tego ciepełka.
    Uważajcie nie tylko na rekiny!!!!
    Pozdrawiam Aga Luzar

    OdpowiedzUsuń