poniedziałek, 14 stycznia 2013

Etap pierwszy

Najpierw samochodem 1,5 godziny do Wrocławia. Niewielkim samolotem przelot do Frankfurtu. Kilka godzin oczekiwania i załadunek do A380. Trochę dziwne jak dla nas, że z terminala na terminal przemieszczamy się pociągiem, ale to w końcu Frankfurt. Wrocławskie lotnisko jest tak małe, że mieści się w jednym barze frankfurckiego lotniska.
Wrażenia z przelotu największym samolotem wprost nie do opisania. Jest tak duży, że właściwie nie czuć ani startu ani lądowania.
Po 12 godzinach jesteśmy już w Singapurze i metrem, a później goniąc długodystansowca Zyzia docieramy do Hotelu Green Kiwi.
Krótki spacer po hinduskiej dzielnicy i czas na odpoczynek. Jutro wylot na Phuket.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz